sobota, 14 kwietnia 2012

Pobudka !!

Na prośbę mojego chłopaka zaczęłam smarować chleb masłem i kłaść ser, szynkę itp. Niall lubi podjeść więc dla bezpieczeństwa zrobiłam dwa razy więcej kanapek niż zamierzałam. Położyłam je na stole w jadalni i zawołałam resztę na kolację. Gdy tylko wypowiedziałam słowo "kolacja" wszyscy dość szybko zjawili sie na dole. Chłopcy zaczęli brać po jednej kanapce i odchodzić od stołu lecz Niall nie mógł udźwignąć większej ilości kanapek więc został przy stole.
Po kolacji udałam się do pokoju. Opadłam bezwładnie na łóżko i nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
                                                                              ***
Następnego dnia wstałam bardzo wcześnie. Chciałam jeszcze chwile pospać ale myśli w mojej głowie uniemożliwiały mi to. Ubrałam się i zeszłam na dół.
- O cześć Diana- usłyszałam głos z salonu.
Myślałam że wszyscy jeszcze śpią a tu proszę. Odwróciłam głowę i zauważyłam Zayna siedzącego na kanapie i popijającego kawę.
- Cześć. Co ty tak wcześnie wstałeś? Myślałam że lubicie sobie pospać.
- No tak ale ja jakoś nie mogę. Mam za duży mętlik w głowie.
- Coś się stało?
- Nic takiego.
- Jak będziesz chciał porozmawiać to pamiętaj że możesz na mnie liczyć- uśmiechnęłam się. - a teraz przepraszam ale jestem strasznie głodna.
- Mówisz jak Niall
- No troche.
Skierowałam się w stronę kuchni i otworzyłam lodówkę. Wyjęłam mleko i sięgnęłam do szafki po płatki.
" Mmmmmmm płatki z mlekiem. Dobre to niz nic"- powiedziałam w myślach.
Usiadłam przy stole i zaczęłam jeść sniadanie.
- Hej- usiadła przy mnie Rosa.
- Cześć- odpowiedziałam
- Obudźmy wszystkich bo nudno.
- Tylko zjem śniadanie.
Ahh ten cwaniacki uśmiech Rosy. Taki bardzo za nim tęskniłam. Włożyłam miskę do zmywarki i poszłam za Rosą na górę. Weszłyśmy do pokoju Nialla który już nie spał. Powiedziałyśmy mu że chcemy obudzić resztę i zasugerowałyśmy mu żeby wziął gitarę to nam pomoże. Wpadłyśmy do pokoju Hazzy gdzie spała też Wiktoria i Louis oraz Liam.
" Co oni nie mają swoich pokoi?" - pomyślałam
Weszliśmy cicho na palcach i gdy już byliśmy przy łóżku Niall najpierw cichutko a potem coraz głośniej zaczął grać. Zaczęłam śpiewać i skakać po łóżku.
- Co jest ?- spytała Wiktoria która wylądowała na ziemi po mojej solówce.- Upiliście się?
- Nie, tak jest zawsze. Przyzwyczajaj się- odpowiedział Harry który zwlekał sie z łóżka.
To był niezapomniany widok. Z trudem powstrzymywałam śmiech.
- Która godzina?- mówił Lou z zamkniętymi oczami
- Wstawaj śpiochu- walnęłam go poduszką.
- Jeszcze chwila.
- Lou naprawde musisz wstawać. Za jakieś 2 godziny jesteśmy umówieni na wywiad. - powiedział Liam
- Jaki wywiad?- spytałam
- Nikt ci nie powiedział? Przecież jedziesz z nami.
- Ale że ja?- znów spytałam niedowierzając
- No tak.
- Muszę się przygotować- krzyknęłam i pobiegłam do mojego tymczasowego pokoju.
                                                             Oczami Harrego:
Mielismy naprawdę fajną pobudkę. Rosa, Diana i Niall nas obudzili a ja powoli spadałem z łożka a teraz leże na podłodze bo nie chce mi sie wstać. Jest całkiem miękko.
- Wstawaj- co i raz ktoś mnie woła i szturcha ale ja nie mam zamiaru wstawać.
Wydaję mi się że w tym pokoju zostałem tylko ja i Wiktoria. Otwieram jedno oko aby zobaczyć całą sytuację. Tak jak myślałem. Wiktoria siedzi na łóżku i pisze z kimś sms-y bo ciągle słyszę dźwięk przychodzącego sms-a. Nagle słyszę ciche szlochanie. Wiktoria nie ruszyła się z miejsca jednak zmieniła pozę. Schowała twarz w dłoniach i skrzyżowała nogi.
- Coś się stało?- pytam
- Nie- wyciera rękawem oczy i uśmiecha sie blado.- wszystko dobrze.
- Ja jednak mam inne odczucie. Co się stało?
- Nic takiego.
- Na pewno?
- Tak
- No dobra. - kończę niechętnie.- ide na dół coś zjeść.
Wyszedłem z pokoju i zszedłem na dół.
- Witajcie- krzyknąłem- oto ja
Wszyscy zaczęli sie śmiać.
- Fajne bokserki- zauważył Zayn
Zarumieniłem sie bo zobaczyłem ze mam na sobie naprawdę dziwne bokserki.
- Dziękuje a teraz ty pokaż swoje.- zażartowałem
- Może kiedy indziej
- Jak tam chcesz
Poszedłem do kuchni i zabrałem jabłko z koszyka. Już miałem zamiar je ugryźć gdy zobaczyłem za oknem podjeżdżający pod nasz dom samochód. Z niego wyszedł jakiś chłopak. Po chwili zapukał do drzwi.
- Ja otworzę- usłyszałem Dianę.
Stałem w kuchni i przysłuchiwałem się rozmowie.
- Gdzie Wiktoria- krzyknął męski głos.
- A kim pan jest?- powiedziała Diana
- Jej chłopakiem
- Ona nie ma chłopaka.
- Zawołaj ją.
- Nie
- Zawołaj.- mówił coraz głośniej.
- Nie- mówiła stanowczo Diana
Podszedłem do drzwi wejściowych. Ten chłopak był dość dobrze zbudowany i założę się że gdy raz uderzy to już nie wstaniesz. Był może w moim wieku, ciemne włosy, nie zbyt schludnie ubrany.
- Zawołaj ją do cholery.
- Dobra uspokój się - powiedziałem
- A ty kim jesteś?
- Człowiekiem a ty?
- Nie musisz tego wiedzieć.
- Jednak ta informacja by mi się przydała.
- Ciekawe do czego.
- Pomyśl- odpowiedziałem ze złością w oczach.
- Wiktoria!!- krzyknął chłopak
Zobaczyłem Wiktorię jak zbiega ze schodów
- Co ty tu robisz?- spytała nieprzyjaciela
- Przyszedłem po ciebie.
- Po co?
- Bo jesteś moją dziewczyną
- Już nie.
Przyglądałam się temu wszystkiemu i nie odzywałem sie. Ten chłopak za bardzo mnie wkurzył. Reszta moich przyjaciół również się patrzyła na tę scenę.
- Wyjdź stąd- krzyknęła dziewczyna
- Nie pójdę bez ciebie.
- Owszem pójdziesz. Nie wracaj tu
- Dlaczego?
- Bo już ciebie nie kocham i nie chce cię znać
- Ale....- nie dokończył bo zamknąłem drzwi i podszedłem do Zayna
- Co to było?- spytał zdezorientowany
- Sam chciałbym wiedzieć.- powiedziałem również wstrząśnięty
- Wiktoria kto to był?- powiedziała Diana
- Nikt ważny.
- Jak jeszcze raz tu przyjdzie to coś mu zrobie- oznajmiłem
- Nie bo tu nie przyjdzie.
- Chciałbym w to wierzyć
- No to uwierz
Powiedziała i poszła na górę.
                                                               Oczami Diany
Zbliżał sie wywiad a ja nie byłam przygotowana. Wyciągnęłam z szafy jakieś ubrania i przebrałam sie w nie. Zrobiłam sobie luźnego kucyka i lekko pomalowałam powieki. Zbiegłam na dół i powiedziałam chłopakom że możemy jechać. Usiadłam w dobrze znanej mi już limuzynie i pojechaliśmy. Zatrzymaliśmy się z tyłu budynku żeby fanki ich nie zobaczyły i poszliśmy do pokoju gdzie chłopcy mogli spokojnie si przygotować. Po paru minutach jakiś facet powiedział że zaczynając za 5 minut i żeby się przygotowali. Tak też zrobili.
Tak jak ten pan mówił program zaczął sie dokładnie po 5-ciu minutach. Prowadząca zaczęła mówić
- Witam wszystkich. Dziś mamy bardzo specjalnych gości. Zaczęli gdy byli w x-factorze osobno a potem zrobiono z nich naprawdę dobry zespół. Mają miliony fanów na całym świecie. Są nie tylko bardzo przystojni ale też kuszą swoimi głosami. Przywitajcie sie z Liamem, Zaynem, Niallem, Harrym i Louisem czyli z ONE DIRECTION- ostatnio słowa prawie wykrzyczała.
Chłopcy wbiegli na sale i rozsiedli się na kanapie machając do kamer i do ludzi zgromadzonych w studiu. Stałam za kulisami i patrzyłam z uśmiechem na nich. Prowadząca zwróciła sie do chłopaków
- Cześć
- Cześć- odpowiedzieli wszyscy.
- Słyszałam że narazie macie trochę więcej luzu w życiu niz przedtem
- Tak to prawda- odezwał sie Zayn
- Co porabiacie w wolnym czasie?
- Siedzimy w domu.
- Aha czyli nie ma miejsca na jakieś randki?
- Czas zawsze sie znajdzie- odpowiedział Harry
- A właśnie jak tam sprawy sercowe?
- Dobrze
- Znaleźliście sobie kogoś?
Nagle zapanowała cisza.
- No pochwalcie sie chłopaki
- Ehh no więc- odezwał sie Niall- znalazłem dziewczynę i myśle że się zakochałem. Tak Niall jest zajęty
- Gratuluje a wy ?- spytała prowadząca publiczności
Zaczęli klaskać i pogwizdywać.
- Jaka ona jest?
- Zamiast się pytać może wam pokaże.- uśmiechnął sie Niall i zawołał- Diana choć do nas
Byłam w szoku. Nie mogłam sie ruszyć. W końcu jednak zabrałam sie na odwagę i wyszłam tam gdzie siedzieli chłopcy. Niall poklepał miejsce koło siebie na znak żebym tam usiadła. Tak też zrobiłam.
- Masz bardzo ładną dziewczynę Niall- prezenterka uśmiechnęła się do mnie- jak wytrzymujesz w towarzystwie chłopaków Diana?
- To świetni chłopcy a tym bardziej przyjaciele. Kocham ich jak rodzinę
- Rozumiem.
Super i kolejna masa pytań. Ehhh to będzie ciężki wywiad.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz