poniedziałek, 15 października 2012

UWAGA

Dawno mnie tu nie było, wiem i dziękuje za to że piszecie do mnie na gg żebym powróciła. Niestety myśle, że nie dam sobie rady z tym opowiadaniem. Moje pomysły co do tego poszły chyba spać bo nic sensownego nie moge wymyślić jednak żeby zaspokoić waszą złość w stosunku do mnie pomyślałam żeby napisać bloga BROMANCE np Larry, Ziall itp czy któraś z was czytałaby tego bloga? Rozdziały pojawiałyby się tu. Jeszcze raz przepraszam za tak długą nieobecność jednak mam nadzieje że czytaliście moje imaginy i tak bardzo nie jesteście źli chociaż po wiadomościach na gg i rozmowach nie byłam tego w 100% pewna xD To co kto jest chętny na całkiem nową historie o 1D???

poniedziałek, 16 lipca 2012

Niszczy mi życie.

                                                                Oczami Diany.
Pół dnia leżeliśmy wtuleni w siebie. Co chwilę Niall mówił mi do ucha czułe słowa przez które robiło mi się gorąco. Dobrze było spędzić te pare godzin z moim ukochanym blondynem. Po południu zeszliśmy do reszty. Wszyscy siedzieli w salonie i o czymś rozmawiali. Zauważyłam Rose która siedziała przy Zaynie i mówiła mu coś na ucho, Harrego z Wiktorią przy boku a na przeciwko siedział Liam. W kuchni za to krzątał się Lou z uśmiechem na twarzy. Na sam ten widok zrobiło mi sie ciepło na sercu. Usiadłam koło Wiktorii i uśmiechnęłam się szeroko.
- O nasze gołąbki wstały- wyszczerzył sie Harry i posłał w stronę Nialla znaczące spojrzenie.
Blondyn wywrócił oczami i odwrócił głowę. Parsknęłam śmiechem na widok rumieńców na policzkach Nialla. Wyglądał uroczo.
- Pójdziesz z nami na zakupy?- spytała Wiktoria 
- Centrum handlowe?- poruszyłam brwiami.
Pokiwała twierdząco głową.
- No jasne- krzyknęłam wstając.
Podałam dziewczynie rękę i mocno pociągnełam ją tak że od razu wstała.
- Chodź Harry- rzuciła idąc za mną.
Ku mojemu zdziwieniu do centrum jechali z nami wszyscy oprócz Zayna i Rosy. Byłam ciekawa co dzieje się z tą dwójką, ale narazie nie chciałam o tym myśleć.  W końcu czekało mnie bardzo ciekawe popołudnie razem z moimi przyjaciółmi, z moją rodziną.
Po chwili byliśmy już na parkingu przed budynkiem. Wybiegłam z samochodu i zaczęłam pośpieszać moich towarzyszy. Złapałam Nialla za rękę i pobiegłam z nim do pierwszych szklanych drzwi. Otworzyłam je i gdy znalazłam sie w środku budynku weszłam do pierwszego sklepu. Kątem oka widziałam jak Horan kiwa z bezradnością głową i idzie za mną.  Uśmiechnęłam się pod nosem i podeszłam do wystawy sukienek. Jedna z nich szczególnie mi się spodobała więc postanowiłam ją przymierzyć. Wzięłam mój rozmiar i weszłam do przymierzalni. Po chwili wyszłam z niej odstawiając różne dziwne pozy. Niall stanął jak wryty i mi się przyglądał.
- Jest aż tak źle?- spytałam spuszczając głowę
- Wyglądasz pięknie- wydusił łapiąc mnie w talii.
Pocałowałam go w policzek. Chłopak nadal stał w szoku. Ponownie weszłam do przymierzalni i przebrałam się. Ta sukienka naprawdę była ładna ale nie było mnie na nią stać. Może to dziwne ale miałam mało pieniędzy a mamy nie miałam o co prosić. I tak by mi nie dała.
- Idziemy?- spytałam gdy stałam koło Nialla.
- A nie kupujesz tej sukienki?- wskazał ubranie które trzymałam w ręce.
- Nie- odłożyłam ją i wyszłam ze sklepu.
- Wyglądałaś naprawdę ładnie czemu jej nie wzięłaś?- ciągle słyszałam pytania Horana kierowane do mnie.
- Nie stać mnie- odetchnełam szukając wzrokiem przyjaciół.
- Kupiłbym ci ją przecież- mówił chłopak
- Nie Niall nie trzeba- pokiwałam przecząco głową w chwili gdy zobaczyłam resztę.
Posłałam im promienny uśmiech i skierowałam się w ich stronę. Chcieliśmy pójść do kawiarni ale w oddali zobaczyłam faceta który robił nam zdjęcia. Chłopcy nie chcieli nas narażać, jak był tamten to musiało być ich więcej, więc wyszliśmy z centrum i skierowaliśmy się do resteuracji. Chodziliśmy po mieście do momentu gdy nie zadzwonił mój telefon. Na wyświetlaczu pojawił się napis "Mum". Nacisnęłam zieloną słuchawkę i przyłożyłam telefon do ucha.
- Cześć mamo- powiedziałam
- Wracaj do domu- usłyszałam w słuchawce.
- Co?- spytałam bo myslałam że źle usłyszałam. Tak od razu?
- To co słyszałaś. Pośpiesz się- jej głos był stanowczy.
- Dobrze zaraz będę- po tych słowach rozłączyłam sie.
Byłam w lekkim szoku.
- Cos się stało?- usłyszałam pytania pochodzące od moich przyjaciół.
-Muszę wracać do domu- odpowiedziałam cicho- moja mama dzwoniła.
- Nie ma sprawy. Odwieziemy cię- uśmiechnął się Harry.
Poszliśmy w stronę samochodu i gdy zajęliśmy miejsca Harry włączył silnik.
Pare minut potem staliśmy pod moim domem. Zauważyłam również ciężarówke do przeprowadzek która również stała pod moim domem. W niej był karton z napisem "rzeczy Diany". Wybiegłam z samochodu i podeszłam do ciężarówki.
- To sen, to sen- powtarzałam sobie. Nie mogłam teraz sie wyprowadzić. Nie gdy poznałam ich. Ludzi których kochałam. Zaczęłam przecząco kiwać głową. Coraz szybciej. Niall jako pierwszy wysiadł z samochodu i podbiegł do mnie. Przytulił mnie mocno. Trzymał mnie w ramionach przez jakiś czas dopóki się uspokoiłam. Złapał mnie za rękę i tak weszliśmy do mojego domu. Po całym mieszkaniu roznosił się zapach spalonego mięsa i alkocholu. Poruszałam dłonią by odgonić od siebie ten zapach ale to nic ie dawało. W salonie siedziała moja mama.
- [T.I] dobrze że jesteś- chciała mnie przytulić ale zrobiłam krok do tyłu nie puszczając dłoni Nialla.
- Co tu się dzieje?- spytałam patrząc na moją rodzicielkę.
- Wyprowadzamy się. Do innego kraju- rzuciła jakby od niechcenia i uśmiechnęła się.
Zacisnęłam oczy nie pozwalając żadnej łzie na wydostanie się. Nie mogłam w to uwierzyć. Chciałam tu zostać, z wiecznie uśmiechniętym Lou, z poważnym Liamem, z loczkiem Harrym, z bad boyem Zaynem, z Wiktorią, z  zawsze opiekuńczą Rosą, i z tym najważniejszym. Z tym w którym sie zakochałam bezwłocznie i nieodwracalnie. Z Niallem którego tak bardzo kochałam. A moja matka chce mi zniszczyć życie. Zniszczyć to czego tak badzo nie chce tracić.

czwartek, 24 maja 2012

Kuzynka ;(

                                                              Oczami Diany:
Gdy zrobiłam tosty i napełniłam szklanki sokiem poszłam do salonu i dołączyłam do chłopaków którzy oglądali film. Rosa i Zayn gdzieś wyszli, a reszta była w domu. Usiadłam koło Nialla i podałam mu talerz, a ten mnie pocałował w policzek.
- Pyszne- powiedział gdy ugryzł kawałek.
- Mój specjał- uśmiechnęłam sie i oparłam głowę o jego ramię.
Po paru godzinach poszliśmy na górę. Przebrałam się i usiadłam na łóżku. Niall przyglądał mi się.
- Fajna piżama- zbliżył się do mnie i szepnął na ucho.
- Dziękuje- zarumieniłam się i dotknęłam dłonią jego policzka.
Spojrzał najpierw na rękę a potem w moje oczy. Był taki cudowny. Zatraciłam się w pocałunku.
                                                                    ***
Następnego dnia obudziłam się przykryta kołdrą. Pamiętałam jak wczoraj wieczorem byłam bardzo zmęczona i po bardzo długim pocałunku położyłam sie na łożku. Niall wtedy ułożył sie koło mnie i objął mnie ramieniem. No i zasneliśmy wtuleni w siebie.
Chciałam wstać ale ktoś mnie trzymał. Odwróciłam się i zobaczyłam blondyna. Jeszcze słodko spał. Pocałowałam go w policzek i delikatnie chciałam zabrać jego rękę z mojego brzucha. Horan mnie nie puszczał tylko uśmiechał sie.
- Niall wiem że nie śpisz. Proszę puść mnie- powiedziałam chłopakowi tuż przy uchu.
- Nie- ziewnął i pocałował mnie. Długo i namiętnie.
- Niall proszę- opadłam bezwładnie na poduszkę.
- Nie puszczę cię- wyszczerzył zęby.
- Jak nie to nie. - przeciągnęłam się i popatrzyłam na chłopaka.
-Skąd taka nagła zmiana?- spytał zdezorientowany
- Wolę spędzić dzień z tobą niż gdzie indziej- odpowiedziałam mrugając.
- Kocham cię- powiedział i mocno mnie przytulił.
                                                          Oczami Rosy:
Siedzieliśmy tak parę minut. Zayn nadal płakał a ja nie wiedziałąm jak mu pomóc.
- Przenieść ci wody?- spytałam gdy trochę  był spokojniejszy.
Pokiwał tylko twierdząco głową nie odzywając się. Patrzył na swoje buty. Wyszłam z pokoju i pobiegłam szybko do kuchni. W pośpiechu nalałam wodę do szklanki i poszłam na górę. W salonie spał Harry, Liam i Louis. Komicznie to wyglądało ale teraz nie chciałam się śmiać. Zayn siedział w tym samym miejscu co wcześniej. Klęknęłam przed nim i podałam mu wodę. Podniósł głowę i namiętnie mnie pocałował.
- Powiedz że mnie nigdy nie opuścisz- powiedział patrząc mi prosto w oczy.
Byłam trochę zdezorientowana.
- Oczywiście że nie. Będę zawsze przy tobie i z tobą- przytuliłam go - powiesz mi co się stało?
- Moja najbliższa kuzynka nie żyje. Miała 10 lat. Zawsze gdy do niej przyjeżdżałem świetnie się bawilismy. Była bardzo poważna jak na swój wiek. Jak dowiedziałem się o tym wszystkie chwile spędzone razem przemknęły mi przed oczami. Była mi tak bliska.
Poczułam jak w moich oczach również zbierają się łzy. Człowiek potrafi kochać tak mocno że gdy ta osoba umiera ból bierze nad nami kontrole. Nie chciałam by Zayn cierpiał. On był jedyną osobą którą tak bardzo kochałam.
- Zayn. Ludzie odchodzą z tego swiata ale nie ząłamuj się. Wiem że jest ciężko ale musisz być silny. Pamiętaj jestem przy tobie.- uśmiechnęłaś się lekko i położyłaś swoją dłoń na jego ramieniu.- nigdy cię nie opuszczę. Nigdy.
                                                            Oczami Liama:
Obudziłem się w nocy. Byłem w salonie i leżałem obok Harrego na kanapie. Wstałem szybko i poszedłem na górę. Usłyszałem że Zayn płacze. Uchyliłem lekko drzwi i zobaczyłem Zayna i Rose. Rozmawiali o czymś więc nie chciałem przeszkadzać. Postanowiłem że spytam sie o to jutro. Niall i Diana spali w pokoju Nialla więc zamknąłem drzwi wcześniej gasząc zapalone światło. Wreście poszedłem do swojego pokoju i opadłem na łóżko. Miękka pościel. Dotknąłem pościeli i zasnąłem.

niedziela, 20 maja 2012

Mam doła.

Przepraszam ale nie wiem kiedy dodam rozdział. Zawsze przez pisanie uciekałam od teraźniejszości, ale teraz nic mi nie pomoże. Mnóstwo hejtów w realnym świecie i słowa które tak bardzo ranią. Nie to za wiele. Przepraszam jeszcze raz ale musze coś ze sobą zrobić :(

środa, 16 maja 2012

To do niego niepodobne

                                                          Oczami Diany.
Dzięki moim przyjaciołom powstrzymałam łzy. Przez cały dzień byli ze mną i próbowali mnie przy każdej okazji rozśmieszyć. Co dziwne udawało im się to. Ale wtedy przyszedł on. Niall stanął w drzwiach i popatrzył na mnie. Widziałam w jego oczach smutek.
- Możemy porozmawiać- spytał
- Chyba nie mamy o czym.
W głębi duszy chciałam się z nim pogodzić. Chciałam żeby było jak dawniej ale niestety. Moja zazdrość była silniejsza i nadal miałam przed oczami ten pocałunek.
- Mamy- jego oczy zrobiły się szklane.
Nie lubiłam gdy płakał. Tak bardzo wtedy było mi przykro. Był jak małe dziecko, słodkie małe dziecko. Mogłabym się nim zajmować tylko aby był szczęśliwy. Pokiwałam twierdząco głową i wyszłam z Niallem na taras. Oparłam się o barierkę biorąc duży wdech.
- To wszystko nie powinno się zdarzyć- zaczął przełykając ślinę
- A jednak- odwróciłam się w jego stronę.
- Diana ja cię naprawdę kocham. Nie zostawię cię. Nigdy. To co się stało to przez to ze bardzo dużo wypiłem. Nigdy bym ci tego nie zrobił ale wtedy działałem pod wpływem alkocholu. Tak bardzo cię przepraszam. - ujął moją rękę w swoją i przyłożył do swoje policzka.
Teraz widziałam w jego oczach ból i nadzieję. Nadzieję że mu wybaczę. Nie chciałam się oszukiwać. Kochałam go nadal. Zbliżyłam się do niego i pocałowałam go. Gdy się od siebie oderwaliśmy Niall się uśmiechnął i mnie mocno przytulił.
- Dziękuje- szepnął mi do ucha.
Staliśmy tak może 5 minut gdy nie usłyszeliśmy krzyku Louisa. Uśmiechnęłam się do Nialla i złapałam go za rękę. Weszliśmy do domu. Chłopcy znów się bili.
- Znowu?- spytałam wywracając oczami- ej no dobra zostaw go!- krzyknęłam z poważną miną.
Harry zszedł z Lou a ten szybko wstał i chciał się na niego rzucić.
- Ej no dobra stop!- znów krzyknęłam przykładając dłoń do klatki piersiowej Lou aby go zatrzymać. - o co znów poszło?
- Ten ciul zabrał mi pilota- powiedział Harry krzyżując ręce.
- No bo on nie zna żadnych fajnych filmów i włącza jakieś teleturnieje- krzyknął Lou wystawiając język.
Zrobiłam tak zwanego facepalma i wyrwałam z rąk Lou pilota.
- Teraz ja decyduje co będziemy oglądać. - usiadłam na kanapie włączając pierwszy lepszy film.
Chłopcom się spodobał. Usiedli na fotelach a ja poszłam do kuchni w poszukiwaniu czego do jedzenia.
- Zrób mi tosty - szepnął mi do ucha Niall który nie wiadomo jak znalazł się tuż za mną.
- Widze że bawisz się w ninje- zaśmiałam się i poczochrałam mu włosy.
- No proszę- przyciągnął mnie do siebie robiąc maślane oczka.
- Niech ci będzie- cmoknęłam go w policzek i zaczęłam spełniać prośbę mojego chłopaka.
                                                                Oczami Rosy.
Dopóki Niall nie przyszedł do domu siedziałam z Dianą i z chłopakami pocieszając ją. Wieczorem Zayn zaprosił mnie do kina. Weszliśmy do wielkiego budynku, a Zayn złapał mnie za rękę i zaprowadził w stronę kas. Kupiliśmy bilety na film i poszliśmy kupić jakiś pop corn. Po tej czynności weszliśmy do sali gdzie miął się odbywać film. Światła były jeszcze zapalone a ludzie dopiero wchodzili do pomieszczenia. W pewnym momencie podbiegło do nas kilka dziewczyn i zaczęło prosić Zayna o autografy. Żeby nie przeszkadzać mu w pracy stanęłam z boku przyglądając się jemu i fankom. Był taki uśmiechnięty, słodki. Cieszyłam się że jestem jego dziewczyną i że mnie kocha.  Czułam się potrzebna światu. W pewnej chwili podbiegła do mnie jakaś mała dziewczynka.
- Czy mogę autograf i zdjęcie?- spytała uśmiechając się
- No jasne. - byłam trochę zdezorientowana ale zgodziłam się.
Zapozowałam do zdjęcia i napisałam na kartce swoje imię.
- No dobra dziewczyny muszę was przeprosić bo chcę spędzić trochę czasu ze swoją dziewczyną- usłyszałam głos Malika.
Podszedł do mnie i objął mnie ramieniem. Poszliśmy po schodkach usiąść na swoich fotelach. Fanki poszły za nami i usiadły wokół Zayna. Dwie nad nami, dwie rząd na dół a jedna obok Zayna.
"Super, czy te dziewczyny nie wiedzą co to znaczy prywatność?" - spytałam siebie w myślach.
- Przepraszam cię Rosa. - szepnął mi do ucha.
- Nic nie szkodzi- uśmiechnęłam się sztucznie.
Położyłam głowę na ramieniu Zayna a on mnie pocałował. Kątem oka zauważyłam że fanki przyglądają nam się ze złością w oczach. Nie przeszkadzało mi to teraz. Cieszyłam się że Zayn jest tu ze mną.
- O film się zaczyna- powiedziałam spoglądając na ekran.  
Malik przytulił mnie i wziął garść pop cornu. Seans minął dość spokojnie. Parę mój bad boy całował mnie we włosy. Zjedliśmy cały pop corn i wypiliśmy cole. W czasie seansu wyszłam do łazienki. Gdy wróciłam jedna z fanek chciała przytulić Zayna ale ten ją odepchnął mówiąc coś do niej. Uśmiechnęłam się pod nosem i zajęłam swoje miejsce. Po seansie mieliśmy pójść do jakiejś kawiarenki. Mój chłopak zaprowadził mnie do stolika i zamówił coś do jedzenia. Przez cały czas uśmiechałam się do niego. Naprawdę miło spędziliśmy razem czas. Późnym wieczorem przyszliśmy do domu. Od razu skierowałam się do swojego pokoju i opadłam bezwładnie na łóżko.
- Aż tak cie wymęczyłem?- usłyszałam głos Malika.
- Jane że nie- usiadłam na łóżku i uśmiechnęłam się.
Usiadł koło mnie podpierając się na łokciach. Obserwowałam jego smukłą sylwetkę. Był idealny. Przytuliłam go jakbym nie chciała by uciekł. Tak siedzieliśmy do czasu aż zadzwonił telefon.
Zayn wstał i odebrał go. Z każdym słowem był coraz bardziej smutny. Rozłączył się i rzucił telefonem o ścianę.
- Co się stało?- spytałam
Podbiegł do mnie i wtulił się w moje włosy. I zaczął......... płakać? To do niego niepodobne. Przytuliłam go mocno i szepnęłam do ucha
- Wszystko będzie dobrze

czwartek, 3 maja 2012

Nowy blog

Hej zapraszam na mój nowy blog z imaginami o one direction. Jest już pierwszy imagin !! Prosze o komentarze :) http://onedirectionimaginydlafanek.blogspot.com/

Impreza

                                                                  Oczami Diany:
Było już około 20:00.  Razem z Niallem poszliśmy na imprezę. Nikt z domowników nie wiedział że wyszliśmy. Podjechaliśmy taksówką pod jakiś klub. Niall złapał mnie za rękę i zaprowadził do środka. Moim oczom ukazał się dość niecodzienny widok. Było bardzo dużo ludzi. Kolorowe światła rozjaśniały  parkiet. Poszłam do jednego ze stolików i usiadłam na obszernym fotelu. Niall w tym czasie kupował nam drinki. Rozejrzałam sie jeszcze raz po sali. W tłumie zobaczyłam Danielle. Przynajmniej tak mi sie zdawało bo nigdy jej nie widziałam no chyba że ze zdjęć. Mój chłopak wypatrzył mnie w tłumie i szedł w moją stronę. Podał mi drinka i usiadł koło mnie.
- Ej czy to nie jest Danielle?- spytałam i wskazałam na dziewczynę z burzą loków na głowie.
- Chyba tak. Ciekawe czy Liam wie gdzie teraz bawi się jego dziewczyna.
Wzięłam łyk drinka i zrobiłam kwaśną minę. Niall sie tylko zaśmiał.  Z każdym łykiem przyzwyczajałam sie do smaku napoju. Chciałam więcej i więcej. Gdy już byłam nieźle nawalona poszłam potańczyć na parkiecie. Było coraz więcej ludzi. Złapałam Nialla za rękę i zrobiłam obrót. On też był już trochę pijany. Nasze ciała ocierały sie o siebie. Po dłuższej chwili tańca poszłam usiąść. W tłumie zobaczyłam Harrego i Wiktorie. Pomachałam do nich, a oni podeszli do mnie.
- Co wy tu robicie?- spytałam
- To juz nie można sie zabawić? - odpowiedział Harry i uśmiechnął się- a tak właściwie to z kim przyszłaś?
- A musiałam z kimś przychodzić? - Harry zrobił minę jakby mi nie wierzył- no dobra Niall ze mną jest.
- Gdzie?
- No - rozejrzałam się po klubie i zobaczyłam Nialla jak tańczy z jakąś dziewczyną- tam jest.
Loczek i Wiktoria spojrzeli na Nialla a potem na mnie.
- Piliście? - spytali w tym samym czasie
- Aż tak bardzo widać?
- Tak.
- No może trochę ale to nic poważnego.
- Ta jasne. Czy ty wiesz dziewczyno jak wyglądasz?
- Idę do łazienki ogarnąć się trochę.
Odeszłam od stolika i poszłam w stronę toalet. Weszłam do dość ekskluzywnej łazienki i wyjęłam z torebki błyszczyk. Przejechałam nim po ustach i poprawiłam włosy. Strasznie mnie bolała głowa. Byłam coraz bardziej przytomna. Wypiłam może 5 drinków i przestawały działać jednak ból był bardzo silny. Podeszłam do dawnego miejsca spoczynku gdzie teraz siedziała Wiktoria. Harry zniknął gdzieś w tłumie.
- Nie tańczysz?- spytałam
- Nie. Harry poszedł po coś do picia.
- O nie tak nie może być.
Pociągnęłam Wiktorie na parkiet i zaczęłam tańczyć. Najpierw była trochę  speszona ale zaraz zaczęła tańczyć jak szalona. Uśmiechnęłam się. Wiktoria w pewnej chwili stanęła jak wryta i patrzyła na coś za mną. A raczej na kogoś. W pewnej chwili oprzytomniała i powiedziała przekrzykując muzykę.
- Choć wyjdziemy na zewnątrz!!
- Co? Nie ja nie chce.
- Oj choć.
- Nie dzięki. Jeszcze chce potańczyć.
- Ale.....
- Nie ma żadnego ale. A właściwie to co ci się stało? - uśmiechnęłam się i popatrzyłam za siebie.
W kącie stał Niall i całował się z jakąś dziewczyną.
- Co to jest kurwa?
Poczułam że z moich oczu lecą swobodnie łzy. Obróciłam się na pięcie i wybiegłam z klubu. Było bardzo ciemno. Spojrzałam na zegarek w telefonie. No tak 1:18 w nocy. Szłam przez ulice. Nie miałam żadnej orientacji w terenie wiec po prostu szłam przed siebie. Po 30 minutach stanęłam i po prostu zaczęłam jeszcze bardziej płakać. Niall i zdrada? No dobra może był naćpany w cztery dupy ale mógł nad sobą panować. Nie mogę opisać co w tej chwili czułam. Byłam zła, zawiedziona, smutna, wkurzona. Wszystko w jednym. W pewnej chwili ktoś złapał mnie za nadgarstek. Obejrzałam się i zobaczyłam Louisa.
- Co ty tu robisz? - spytałam dławiąc się własnymi łzami.
- Wiktoria do mnie zadzwoniła. Choć do domu.
Pokiwałam przecząco głową.
- No choć.
Zaczęłam jeszcze bardziej płakać. Wtuliłam się w ramie Lou. Staliśmy tak może 5 minut. W końcu się ogarnęłam i poszłam do domu.
Gdy tylko weszłam do domu pobiegłam do kuchni i zrobiłam sobie kubek gorącej herbaty. Na dworzu było bardzo zimno. Usiadłam przy stole i zaczęłam pić. Nialla nie było pewnie został u tamtej na noc. Ciągle o tym myślałam. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam przy stole.
                                                                          ***
Rano obudził mnie dźwięk miksera. Otworzyłam oczy i zobaczyłam Rose która robiła koktajl. Obok niej stał Zayn a za nimi Liam i Lou.
- Cześć - powiedziałam
Rosa spojrzała na mnie i podbiegła  przytulając mnie mocno.
- Ej ale co jest?- spytałam
- Wiktoria nam wszytko powiedziała.
- To już wrócili ?
- Tak są na górze.
- Aha.
- Tak mi przykro - powiedziała ze smutkiem w oczach.
- Dzięki przez chwilę o tym nie myślałam - spojrzałam na nią złym  wzrokiem
Usiadłam na kanapie i włączyłam TV. Rosa poszła do kuchni a reszta usiadła koło mnie i oglądaliśmy jakiś program. Louis wyrwał mi pilota i skakał po kanałach. Zatrzymał się na jakimś o newsach celebrytów. Na ekranie pojawiła się buźka Nialla jak wchodził do jakiegoś domu razem z tą dziewczyną z klubu. Zaczęłam znów płakać. Ból. Wielkie cierpienie rozrywało mnie od środka. Wszyscy do mnie podbiegli. Rosa wyłączyła mikser i także do mnie przyszła. Kątem oka zobaczyłam jak Liam patrzy na Lou wzrokiem zabójcy.  W tej chwili nic mnie nie mogło rozśmieszyć. Nawet miny naszego Liama. Byłam bardzo zła i smutna. Co za pieprzone życie.
                                                         Oczami Nialla:
Obudziłem się w nieznanym mi mieszkaniu a co więcej w nieznanym mi łóżku. Wyskoczyłem z niego i zacząłem zbierać części mojej garderoby z podłogi.
" Co się kurwa dzieje"- pytałem się w myślach.
Spojrzałem jeszcze raz na łóżko. Nie mogłem sobie nic przypomnieć. Wyszedłem z pokoju i zbiegłem po schodach na dół. W kuchni stała jakaś dziewczyna w samej bieliźnie.
- Cześć kochanie- uśmiechnęła się cwaniacko.
- Jakie kochanie? Kim ty jesteś?
- No jak to? Annie. Twoja nowa dziewczyna. Wczoraj w klubie się poznaliśmy.
- A gdzie Diana?
- O po tym co zrobiłeś pewnie nie będzie cie chciała. Choć zjesz omlety.
- Nie chce nic od ciebie!!- krzyknąłem - paparatzzi szli za nami?
- No i to ilu. Nawet zapozowałam do kilku zdjęć. Siedzą pod moim domem.
Byłem wściekły na siebie. Jak ja mogłem to zrobić? Stałem jak wryty ale w końcu oprzytomniałem.
- Diana to widziała?
- No tak. Ale nie przejmuj się teraz masz mnie.
- Nie jesteśmy parą i nigdy nie będziemy!! Kocham Dianę a to co zrobiłaś było chamskie a ja się dałem. Naćpałem się nie zauważyłaś ? Boże jakim ja byłem debilem.
Wyszedłem z jej domu trzaskając drzwiami. Masa dziennikarzy i fotografów od razu do mnie podbiegła. Jedni z mikrofonami, drudzy z aparatami. Oczywiście nie zabrakło fanek
- Czy to prawda że jesteście parą? Co z Dianą? Coś się stało ze się rozstaliście?
Kolejne pytania które coraz bardziej mnie wkurzały. Nie chciałem w tym momencie na nie odpowiadać. Chciałem mieć spokój. Chciałem odzyskać Dianę, przeprosić ją. Wiedziałem że to ją zabolało. Zraniłem ją i boję się że nie będzie chciała ze mną rozmawiać. Boję się że ją straciłem.