czwartek, 3 maja 2012

Impreza

                                                                  Oczami Diany:
Było już około 20:00.  Razem z Niallem poszliśmy na imprezę. Nikt z domowników nie wiedział że wyszliśmy. Podjechaliśmy taksówką pod jakiś klub. Niall złapał mnie za rękę i zaprowadził do środka. Moim oczom ukazał się dość niecodzienny widok. Było bardzo dużo ludzi. Kolorowe światła rozjaśniały  parkiet. Poszłam do jednego ze stolików i usiadłam na obszernym fotelu. Niall w tym czasie kupował nam drinki. Rozejrzałam sie jeszcze raz po sali. W tłumie zobaczyłam Danielle. Przynajmniej tak mi sie zdawało bo nigdy jej nie widziałam no chyba że ze zdjęć. Mój chłopak wypatrzył mnie w tłumie i szedł w moją stronę. Podał mi drinka i usiadł koło mnie.
- Ej czy to nie jest Danielle?- spytałam i wskazałam na dziewczynę z burzą loków na głowie.
- Chyba tak. Ciekawe czy Liam wie gdzie teraz bawi się jego dziewczyna.
Wzięłam łyk drinka i zrobiłam kwaśną minę. Niall sie tylko zaśmiał.  Z każdym łykiem przyzwyczajałam sie do smaku napoju. Chciałam więcej i więcej. Gdy już byłam nieźle nawalona poszłam potańczyć na parkiecie. Było coraz więcej ludzi. Złapałam Nialla za rękę i zrobiłam obrót. On też był już trochę pijany. Nasze ciała ocierały sie o siebie. Po dłuższej chwili tańca poszłam usiąść. W tłumie zobaczyłam Harrego i Wiktorie. Pomachałam do nich, a oni podeszli do mnie.
- Co wy tu robicie?- spytałam
- To juz nie można sie zabawić? - odpowiedział Harry i uśmiechnął się- a tak właściwie to z kim przyszłaś?
- A musiałam z kimś przychodzić? - Harry zrobił minę jakby mi nie wierzył- no dobra Niall ze mną jest.
- Gdzie?
- No - rozejrzałam się po klubie i zobaczyłam Nialla jak tańczy z jakąś dziewczyną- tam jest.
Loczek i Wiktoria spojrzeli na Nialla a potem na mnie.
- Piliście? - spytali w tym samym czasie
- Aż tak bardzo widać?
- Tak.
- No może trochę ale to nic poważnego.
- Ta jasne. Czy ty wiesz dziewczyno jak wyglądasz?
- Idę do łazienki ogarnąć się trochę.
Odeszłam od stolika i poszłam w stronę toalet. Weszłam do dość ekskluzywnej łazienki i wyjęłam z torebki błyszczyk. Przejechałam nim po ustach i poprawiłam włosy. Strasznie mnie bolała głowa. Byłam coraz bardziej przytomna. Wypiłam może 5 drinków i przestawały działać jednak ból był bardzo silny. Podeszłam do dawnego miejsca spoczynku gdzie teraz siedziała Wiktoria. Harry zniknął gdzieś w tłumie.
- Nie tańczysz?- spytałam
- Nie. Harry poszedł po coś do picia.
- O nie tak nie może być.
Pociągnęłam Wiktorie na parkiet i zaczęłam tańczyć. Najpierw była trochę  speszona ale zaraz zaczęła tańczyć jak szalona. Uśmiechnęłam się. Wiktoria w pewnej chwili stanęła jak wryta i patrzyła na coś za mną. A raczej na kogoś. W pewnej chwili oprzytomniała i powiedziała przekrzykując muzykę.
- Choć wyjdziemy na zewnątrz!!
- Co? Nie ja nie chce.
- Oj choć.
- Nie dzięki. Jeszcze chce potańczyć.
- Ale.....
- Nie ma żadnego ale. A właściwie to co ci się stało? - uśmiechnęłam się i popatrzyłam za siebie.
W kącie stał Niall i całował się z jakąś dziewczyną.
- Co to jest kurwa?
Poczułam że z moich oczu lecą swobodnie łzy. Obróciłam się na pięcie i wybiegłam z klubu. Było bardzo ciemno. Spojrzałam na zegarek w telefonie. No tak 1:18 w nocy. Szłam przez ulice. Nie miałam żadnej orientacji w terenie wiec po prostu szłam przed siebie. Po 30 minutach stanęłam i po prostu zaczęłam jeszcze bardziej płakać. Niall i zdrada? No dobra może był naćpany w cztery dupy ale mógł nad sobą panować. Nie mogę opisać co w tej chwili czułam. Byłam zła, zawiedziona, smutna, wkurzona. Wszystko w jednym. W pewnej chwili ktoś złapał mnie za nadgarstek. Obejrzałam się i zobaczyłam Louisa.
- Co ty tu robisz? - spytałam dławiąc się własnymi łzami.
- Wiktoria do mnie zadzwoniła. Choć do domu.
Pokiwałam przecząco głową.
- No choć.
Zaczęłam jeszcze bardziej płakać. Wtuliłam się w ramie Lou. Staliśmy tak może 5 minut. W końcu się ogarnęłam i poszłam do domu.
Gdy tylko weszłam do domu pobiegłam do kuchni i zrobiłam sobie kubek gorącej herbaty. Na dworzu było bardzo zimno. Usiadłam przy stole i zaczęłam pić. Nialla nie było pewnie został u tamtej na noc. Ciągle o tym myślałam. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam przy stole.
                                                                          ***
Rano obudził mnie dźwięk miksera. Otworzyłam oczy i zobaczyłam Rose która robiła koktajl. Obok niej stał Zayn a za nimi Liam i Lou.
- Cześć - powiedziałam
Rosa spojrzała na mnie i podbiegła  przytulając mnie mocno.
- Ej ale co jest?- spytałam
- Wiktoria nam wszytko powiedziała.
- To już wrócili ?
- Tak są na górze.
- Aha.
- Tak mi przykro - powiedziała ze smutkiem w oczach.
- Dzięki przez chwilę o tym nie myślałam - spojrzałam na nią złym  wzrokiem
Usiadłam na kanapie i włączyłam TV. Rosa poszła do kuchni a reszta usiadła koło mnie i oglądaliśmy jakiś program. Louis wyrwał mi pilota i skakał po kanałach. Zatrzymał się na jakimś o newsach celebrytów. Na ekranie pojawiła się buźka Nialla jak wchodził do jakiegoś domu razem z tą dziewczyną z klubu. Zaczęłam znów płakać. Ból. Wielkie cierpienie rozrywało mnie od środka. Wszyscy do mnie podbiegli. Rosa wyłączyła mikser i także do mnie przyszła. Kątem oka zobaczyłam jak Liam patrzy na Lou wzrokiem zabójcy.  W tej chwili nic mnie nie mogło rozśmieszyć. Nawet miny naszego Liama. Byłam bardzo zła i smutna. Co za pieprzone życie.
                                                         Oczami Nialla:
Obudziłem się w nieznanym mi mieszkaniu a co więcej w nieznanym mi łóżku. Wyskoczyłem z niego i zacząłem zbierać części mojej garderoby z podłogi.
" Co się kurwa dzieje"- pytałem się w myślach.
Spojrzałem jeszcze raz na łóżko. Nie mogłem sobie nic przypomnieć. Wyszedłem z pokoju i zbiegłem po schodach na dół. W kuchni stała jakaś dziewczyna w samej bieliźnie.
- Cześć kochanie- uśmiechnęła się cwaniacko.
- Jakie kochanie? Kim ty jesteś?
- No jak to? Annie. Twoja nowa dziewczyna. Wczoraj w klubie się poznaliśmy.
- A gdzie Diana?
- O po tym co zrobiłeś pewnie nie będzie cie chciała. Choć zjesz omlety.
- Nie chce nic od ciebie!!- krzyknąłem - paparatzzi szli za nami?
- No i to ilu. Nawet zapozowałam do kilku zdjęć. Siedzą pod moim domem.
Byłem wściekły na siebie. Jak ja mogłem to zrobić? Stałem jak wryty ale w końcu oprzytomniałem.
- Diana to widziała?
- No tak. Ale nie przejmuj się teraz masz mnie.
- Nie jesteśmy parą i nigdy nie będziemy!! Kocham Dianę a to co zrobiłaś było chamskie a ja się dałem. Naćpałem się nie zauważyłaś ? Boże jakim ja byłem debilem.
Wyszedłem z jej domu trzaskając drzwiami. Masa dziennikarzy i fotografów od razu do mnie podbiegła. Jedni z mikrofonami, drudzy z aparatami. Oczywiście nie zabrakło fanek
- Czy to prawda że jesteście parą? Co z Dianą? Coś się stało ze się rozstaliście?
Kolejne pytania które coraz bardziej mnie wkurzały. Nie chciałem w tym momencie na nie odpowiadać. Chciałem mieć spokój. Chciałem odzyskać Dianę, przeprosić ją. Wiedziałem że to ją zabolało. Zraniłem ją i boję się że nie będzie chciała ze mną rozmawiać. Boję się że ją straciłem.

1 komentarz: