środa, 2 maja 2012

Loczusiu mój

                                                        Oczami Harrego:
Poszedłem do pokoju Wiktorii. Weszłem po cichu żeby jej nie obudzić. Usiadłem na przeciwko łóżka i popatrzyłem na okno. Sam nie wiem dlaczego nagle wróciły wszystkie wspomnienia. Pierwszy występ w x-factor, poznanie moich najlepszych przyjaciół, ból po, jak mi sie zdawało, nieudanej próbie, pierwszy pocałunek, pierwsza miłość, troska Louisa gdy dziewczyna, którą bardzo kochałem, zostawiła mnie, nocowanie w "strasznym domu". Bez moich przyjaciół szczałbym w tym domu. Naprawde było strasznie. Pamiętam jak Zayn zaproponował byśmy tam nocowali. Wszyscy się zgodzili tylko Niall postawił pewne warunki. Brzmiały one tak :
- Będę tam nocował pod warunkiem że weźmiecie jedzenie.
No tak cały Niall. Ciesze się chłopcy są szczęśliwi. Są dla mnie jak rodzina nawet jak ktoś bliższy. Zawsze gdy się kłóciliśmy miałem wrażenie że ich stracę. No bo kto by był takim idiotą by pozwolić odejść Louisowi  zawsze wesołemu dziecku, umie nas pogodzić w najmniej niespodziewanym momencie, Liamowi naszemu dadiemu, to on zawsze jest przyzwoitką na imprezach i choć nie pije na nich ( jeden prosty powód) to i tak zawsze umie się zabawić, Niallowi wiecznie głodnemu chłopakowi, choc dużo jje to nie widać tego po nim, wrażliwy i bardzo miły, Zaynowi naszemu bogowi, dba o fryzurę jak nikt inny, nasz kochany bad boy, fanki myślą że uczucia to nie jego życie ale mało kto wie że Zayn płacze jak małe dziecko. Chyba on najbardziej tęskni za rodziną. Codziennie do nich dzwoni i pyta o zdrowie. Gdy tylko mamy przerwę pyta się menadżera czy może zadzwonić.  Tak to moja rodzinka.
Usłyszałem od krząknięcie i wróciłem na ziemie. Na łóżku siedziała Wiktoria. Teraz miała być jedna z tych poważnych rozmów. Patrzyłem na jej zielone oczy w których tak bardzo się zakochałem, na jej złote włosy i jasną cerę. Warknęła na mnie ale ja tam nadal stałem. W tej chwili chciałem wszystko naprawić ale nie wiedziałem jak.
Po dość długiej rozmowie, w której ucierpiało tyle łez, zaprosiłem Wiktorie na spacer. Szybko się zgodziła i wyszliśmy na dwór. Nie wiedziałem gdzie iść. Po prostu trzymałem dziewczynę za rękę i szedłem wzdłuż chodnika.
                                                  Oczami Rosy:
Zeszłam na dół, razem z Zaynem, i jak jakaś wariatka zaczęłam wrzeszczeć i pytać się Harrego co sie stało. Ten cicho odpowiadał na moje pytania. Liam siedział na kanapie i oglądał jakiś film. Po "przesłuchaniu" loczka przyłączyłam sie do oglądania. Po chwili do salonu wpadł Niall i Louis. Zaczęli wrzeszczeć.
- Ej spokojnie. Co się stało?- spytał Liam
- Louis zabrał mi babeczke- krzyknął Niall.
- A on zabrał mi marchewke.- powiedział Lou
- Po co mi twoje marchewki? Miałem babeczke!!
- Ale mojej marchewki też nie ma.
- No to może ją zjadłeś.
Louis przez chwilę stał w milczeniu i w końcu powiedział
- A no może tak. No dobra nie było rozmowy.
Skoczył na kanapę obok Harrego.
- Co robisz mój loczusiu?- spytał a ja zaśmiałam sie cicho.
- Oglądam mój marchewkowy potworze.
- Czuję się jak na randce w kinie. Też mogę pooglądać kochanie? - spytał z wielkim bananem na twarzy
- No jasne miśku.
- Wy się nigdy nie zmienicie- krzyknął Zayn przez śmiech.
Około 17:00 na dół zeszła Diana. Harry od razu do niej podbiegł i wyszli an zewnątrz. Przytuliłam sie do Zayna, a on mnie mocno objął. Czułam jego zapach. Za każdym razem przechodził mnie ciepły dreszcz. Popatrzyłam się w jego czekoladowe oczy. Siedzieliśmy tak może do 1:00 w nocy. Liam i Louis poszli już do pokojów a Harry wyszedł z Wiktorią na jakiś spacer. Niall i Diana już chyba spali. Podniosłam głowę z torsu Zayna ale on tylko powiedział
- Śpij spokojnie.
Położył głowę na moich włosach. Zasnęłam w objęciach Malika. Nie wiedziałam że on nie spi tylko spogląda na mnie z lekko zamkniętych oczu i uśmiecha sie.

 No to mamy kolejny rozdział. Dzięki za takie miłe opinie które przysyłacie mi na e-mail i na gg :) W sobotę wyjeżdżam ( chyba w sob albo w niedziele) więc nie dodam rozdziału. Życzę wam miłego weekendu. Niech moc directionerek będzie z wami. A no i najważniejsze ONE DIRECTION <3 Takie małe pożegnanie. Może dodam rozdziały jutro i pojutrze ale sama nie wiem :)  
                                                                                                                  Patka :*  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz